OFF Festival 2022

Po długiej, koronawirusowej przerwie kilka dni temu OFF Festival ponownie zatrząsnął Katowicami, a my na miejscu sprawdzaliśmy, co też tym razem Artur Rojek przygotował dla wygłodniałych melomanów lubiących się zapuszczać w krainy nieznane, bezpiecznie odległe wszelkiego rodzaju mainstreamom. Wrażenia? Z perspektywy stałych OFF-owych gości powiemy, że to zdecydowanie nie była ani najbogatsza ani najlepsza edycja imprezy, co nie znaczy, że wiało nudą i że się nie dało porządnie nakarmić ucha. Kilka występów na pewno zapamiętamy na długo. Nie często sięgaliśmy po aparat, ale trochę obrazków na kartach pamięci się zapisało. Poniżej jako ślad po wydarzeniu kolekcja OFF-owych portretów z pięciu naprawdę udanych, hipnotyzujących koncertów: Squid, Q, Altın Gün, wyśmienita formacja Dry Cleaning oraz weteran światowej sceny Iggy Pop – zdecydowanie największa gwiazda tegorocznego festiwalu.

Sierpień 2022.

Z życia Mediateki A.D. 2019

Z Mediateką spotykamy się regularnie, niemal codziennie, i to nie tylko z powodów zawodowych. Nic więc dziwnego, że posiadamy już całkiem spore archiwum dokumentujących jej życie zdjęć. Poniżej bardzo niepełny wybór obrazków podsumowujący ostatni rok. Trochę gości, trochę spotkań, trochę imprez i koncertów oraz jako dodatek odrobina bibliotecznych przestrzeni i architektury. Tychy 2019.

 

Koncertowo…

Z kilku naprawdę niezłych koncertów, na których w ostatnich dwóch miesiącach mieliśmy okazję gościć, zdecydowanie najwyraźniejszy ślad zostawił w nas nastrojowy występ Daniela Spaleniaka w katowickim kinoteatrze Rialto, a skoro tak, to należy mu się również jakieś miejsce w naszym albumie. Niestety mamy tylko jedno zdjęcie…

Katowice, październik 2019.

OFF Festival 2019 vol. 2

Z dość dużym już opóźnieniem z OFF Fetivalu A.D. 2019 galeria druga. A wśród zdjęć pamiątki z koncertów, które dostarczyły nam najwięcej wrażeń: Foals, Suede, Jarvis Cocker introducing JARV IS, Aldous Harding, Hania Rani, Trio Jazzowe Marcina Maseckiego, The Comet Is Coming

Katowice, sierpień 2019.

OFF Festival 2019 vol. 1

Dzień pierwszy: Cudowne Lata, Dynasonic, Trio Jazzowe Marcina Maseckiego, Perfect Son, Pablopavo i Ludziki, The Comet Is Coming, Aldous Harding, OM, Jarvis Cocker introducing JARV IS, The Gaslamp Killer. Dzień drugi: Tęskno, Jakuzi, Superorganism, Electric Wizard, Foals. Dzień trzeci: Hania Rani, Phum Viphurit, Tirzah, Stereolab, Neneh Cherry, Suede. Tak wyglądała nasza muzyczna ścieżka podczas trzech kolejnych dni tegorocznego OFF Festivalu. W roku 2019 na pięciu scenach zaprezentowało się łącznie ponad sześćdziesiąt zespołów oraz wykonawców, czyli, jak łatwo policzyć, spotkaliśmy się zaledwie z jedną trzecią z nich. No ale taki już urok tego muzycznego święta – trzeba wybierać. Czy obrana ścieżka była najlepszą z możliwych, nie sposób z naszej perspektywy ocenić. Możemy tylko powiedzieć, że nie zabrakło na niej projektów ambitnych, trzymających się z dala od głównych nurtów, świadomie przekraczających sztuczne granice muzycznych gatunków i estetyk, czyli jak zwykle jesteśmy zadowoleni. Oczywiście przywieźliśmy trochę mniej lub bardziej udanych zdjęć. Poniżej pierwsza ich część.

Katowice, sierpień 2019.

Nora

Nora, nowa kumpela. Na tyle urocza i charakterna, by kiełkujące w nas od dawna myśli o rozszerzeniu naszego dwuosobowego, domowego stada uległy solidnemu wzmocnieniu. Idealny towarzysz w wyprawie po niedźwiedzi czosnek. Poniżej kilka dość przypadkowych, psich portretów z wypisanymi na ich odwrocie pozdrowieniami dla koleżanki Marty :)

Kwiecień 2019.

Jurajskie przygody

Jurajska wiosna, jurajska przyroda, jurajskie ostańce, jurajskie zamki, jurajskie piwo. Przechadzki, eksploracje, wspinanie. Podlesice i okolice. Przyjemny pobyt w klimatycznej bazie Trafo Base Camp (polecamy!). Kwiecień 2019.

Nowy sezon

Polska Jura w wydaniu jeszcze wyraźnie przedwiosennym. Nowy sezon, stare zabawy…

Marzec 2019.

The Walk…

… czyli pierwszy w tym roku, krótki, ale za to prawdziwie zimowy spacer z aparatem.

 

Tychy 2019.

„Piątkowa” joga

Zaskakująco pogodny piątek. „Piątka”, czyli tatrzańska Dolina Pięciu Stawów. Aktywna pauza. Joga w scenerii jesiennej.

Październik 2018.

OFF Festival A.D. 2018

Kolejny, trzeci dla nas z rzędu OFF Fesival już niestety za nami. Tak jak w poprzednich latach wykwintnych i pożywnych specjałów dla wygłodniałych melomanów nie brakowało i tylko już po wszystkim nie podoba nam się fakt, że na kolejny taki weekend musimy teraz poczekać całe dwanaście miesięcy. A w edycji A.D 2018 najbardziej chcieliśmy wyróżnić:

  • Shortparis – za to, że choć do OFF-owego programu zostali włączeni w zastępstwie, dosłownie w ostatniej chwili i przyszło im zagrać w naprawdę mało sprzyjającej scenerii (wczesna, piątkowa pora, nieliczna jeszcze publiczność, upał, ostre, odparowujące klimat mrocznych koncertów słońce), zaprezentowali swoją trudną do zaklasyfikowania twórczość wybornie, zasługując naszym zdaniem na kilka festiwalowych „Oscarów”, w tym za „największe odkrycie”, „choreografię”, a może nawet za „najlepszy spektakl” całego weekendu.
  • Oxbow – za miło odbiegający od sztywnych norm występ, za ogrom miażdżących obojętność słuchaczy riffów, i za to, że mieliśmy niepowtarzalną okazję posłuchać, jak na żywo brzmią kompozycje ze znakomitego albumu „Thin Black Duke” z „Cold & Well-Lit Place” na czele.
  • The Mystery Lights – za to, że energią, którą niewątpliwie daje im przyjaźń z muzyką, tak chętnie i szczodrze dzielą się z publicznością udowadniając przy okazji, że mocno osadzone w tradycji rockowej granie ciągle może brzmieć świeżo i oryginalnie, zwłaszcza jak się je okrasi odrobiną folku, bluesa oraz wysokogatunkowej psychodelii.
  • Moses Sumney – za piękny, idealnie wyważony, niezwykle intymny występ, zdaniem wielu najlepszy pod względem wokalnym koncert festiwalu.
  • Charlotte Gainsbourg – za to, że jako jedyna z trójki headlinerów, dość nieoczekiwanie zdołała nas całkiem poważnie zahipnotyzować i uwięzić w pierwszym rzędzie pod sceną przez calutki koncert, za oszczędny, ale precyzyjny w swoim zamyśle, niezwykle smaczny występ.
  • Marlon Williams – za to, że mimo kłopotów i sporych opóźnień w podróży, zdołał w porę wyskoczyć prosto z busa na scenę, by zdobyć nową kolekcję być może nie tylko niewieścich serduszek, tym razem przebierając się nie za wampira, lecz autentycznie sympatycznego Nowozelandczyka, a przede wszystkim znakomitego wokalistę, czego najlepszym dowodem było wieńczące występ, mistrzowskie wykonanie coveru „Portrait of a Man”.

Poniżej nasza skromna dokumentacja z wyżej wymienionych występów oraz kilka obrazków z innych OFF-owych wydarzeń.

36. MFTU, czyli Theater Gajes, Teatr HoM i cała reszta

Ślad po ostatniej, trzydziestej szóstej, a zarazem trzeciej z rzędu, w której wzięliśmy udział, edycji Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Ulicznych w Jeleniej Górze. Trzy dni, jedenaście grup teatralnych, piętnaście spektaklów. Theater Gajes, Teatr HoM, V.O.S.A. Theatre, Teatr Ósmego Dnia, Theater Irrwisch, Theater PasParTout, Luigi Ciotta oraz Flow Fireshow w naszych obiektywach. Całkiem obszerna galeria.

A nasze zdjęcia z poprzednich edycji Festiwalu można znaleźć tutaj:

Lipiec 2018.

Robótki Barbary vol. 3

Nieczęsto dzielę się zdjęciami swoich udziergów, co absolutnie nie znaczy, że z jakichś niewyjaśnionych powodów dziewiarski fach porzuciłam. Wręcz przeciwnie, wraz z upływem czasu kolejne motki włóczek znikają coraz szybciej. Nie wszystko zawsze się udaje, ale akurat chusty własnej produkcji noszę dumnie :)

Poniżej trzy przykłady: „Lost in time” (projekt Mijo Crochet), „Ozella” (płatny wzór dostępny tutaj) oraz „Shawl for Rachel” (autor Hilda Steyn).

Lost in time

 

Ozella

 

Shawl for Rachel

Wieczór z Julią Marcell

Twórczość Julii Marcell znaliśmy do niedawna bardzo pobieżnie. Po sobotnim występie w tyskiej Mediatece wiemy już przynajmniej tyle, że z tej śmiało kroczącej własną ścieżką, coraz mniej anonimowej, coraz wyżej ocenianej przez publiczność i krytykę artystki całkiem niezłe, przepraszamy za wyrażenie, sceniczne zwierzę. Bardzo lubimy powściągliwe, przemyślane występy muzyków świadomych tego, że scena to coś więcej niż miejsce, na którym należy przyzwoicie odtworzyć kilka piosenek, popisać się wokalem, czy grą na instrumentach. Julia Marcell najwyraźniej doskonale wie, czym chce się z publicznością podzielić i, co wcale nie częste, potrafi dobrać do tego odpowiednie narzędzia. Mamy nadzieję, że kiedyś jeszcze, na jakimś kameralnym koncercie przyjdzie nam się z tą urodziwą Panią spotkać.

Luty 2018.

Spotkanie

Zdarzają się nieraz spotkania, które przywracają wiarę. Nie w bóstwa, nie w instytucję jakiegoś kościoła, ale w człowieka. W jasność ludzkiego umysłu, w czystość intencji i serca, w ludzką empatię i wrażliwość. Poniżej skromny ślad po wizycie księdza Adama Bonieckiego w tyskiej Mediatece. Bardzo pożywny to był dla nas wieczór.

Styczeń 2018.

OFF Festival 2017 vol. 2

PJ Harvey, Feist, Swans, Wrekmeister Harmonies, BorisPreoccupations, Kikagaku Moyo, Circuit des Yeux, Shame i inni, czyli z naszych spotkań z niezwykle w tym roku interesującą „offową” sceną, trochę z braku czasu opóźniona, galeria druga.

OFF Festival, sierpień 2017.

Pierwszy raz w skałach

Sześcioletni Marcel, mocno dopingowany przez swoich rodziców, trzymiesięcznego braciszka Miłosza, ciocię Basię i wujka Jakuba, przeżył niedawno na jurajskich wapieniach swój skałkowy pierwszy raz. Wydawał się z tego powodu całkiem zadowolony :)

Rodzinny wypad do Rzędkowic, sierpień 2017.

A lot OFF music

Jeszcze jesteśmy zbyt daleko, jeszcze zbyt bardzo szumi nam w uszach, zbyt bardzo wzrok upośledzają permanentnie wyświetlane w głowach, gęste od kolorów i doznań festiwalowe sceny – zdecydowanie za wcześnie, by się zdobyć na podsumowania albo chociaż jakimś sensownym słowem podzielić. Muszą więc póki co wystarczyć obrazy. Może one choć odrobinę pokażą, jak piękne muzyczne święto zaserwowano nam ostatnio w Katowicach. Poniżej OFF Festival A.D. 2017 w naszych obiektywach. Galeria pierwsza.

Sierpień 2017.

O 35. MFTU w Jeleniej Górze po raz drugi

Dziesięć teatralnych grup z pięciu krajów, dwanaście przedstawień, trzy dni emocji w zakątku o niebanalnej urodzie, czyli z 35. Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Ulicznych w Jeleniej Górze galeria druga. Na zdjęciach: cztery akcenty polskie – Teatr Biuro Podróży, Teatr Falkoshow, Teatr Snów i Teatr A, jeden czeski – Theatre Kvelb Atelier, goście z Niemiec w dwóch odsłonach, czyli trupa Grotest Maru, Anglicy z rodzinnego Bash Street i trzy projekty włoskie – Associazione Eccentrici Dadaro, efektowni The Black Blues Brothers oraz niekwestionowany gwóźdź programu, czyli Ondadurto Teatro w porywającym, kapitalnie wymyślonym, obłędnie zagranym, dynamicznym, dopieszczonym po ostatni gest, ostatni dźwięk, ostatnią wiązkę światła przedstawieniu „Feliniana”, przepięknym hymnie ku czci jednego z najwybitniejszych mistrzów światowego kina.

Jelenie Góra, lipiec 2017.

35. Festiwal Teatrów Ulicznych w Jeleniej Górze

Kiedy dwanaście miesięcy temu wracaliśmy do domu z Jeleniej Góry w głowach odtwarzając najlepsze momenty z dopiero co zakończonego Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Ulicznych, obiecaliśmy sobie, że w stolicy Karkonoszy, w poszukiwaniu podobnych emocji, zjawimy się ponownie za rok. Słowa dotrzymaliśmy, za co nas artyści oraz organizatorzy tegorocznej, jubileuszowej edycji pięknie i hojnie nagrodzili. O szczegółach 35. MFTU opowiemy może później, a póki co trochę na szybko wyselekcjonowanych zdjęć.

Jelenia Góra 2017.

 

Tury Kultury w tyskiej Mediatece

Co łączy Tomasza Raczka, Andrzeja Poniedzielskiego, Muńka Staszczyka, Roberta Makłowicza i Artura Andrusa? Trzy rzeczy na pewno: żadnemu z nich nie brakuje poczucia humoru, wszyscy gościli niedawno w naszym mieście w ramach zaproponowanego przez tyską bibliotekę cyklu „Tury Kultury”, każdy z nich może pochwalić się licznym gronem wielbicieli, o czym najlepiej świadczą zaskakujące chyba nawet samych organizatorów tłumy ludzi, którzy podczas spotkań z gośćmi szczelnie, niemal po ostatni fragment przestrzeni, wypełniali pomieszczenia Mediateki. Poniżej krótka fotorelacja.

Tychy, listopad/grudzień 2016.

Robótki Barbary vol. 2

Zachęcona zaskakująco pozytywnym, mile łechcącym ego i motywującym do dalszego działania odzewem na niedawny wpis prezentujący moje wczesne robótkowe próby, postanowiłam podzielić się z dziewiarską i pozadziewiarską społecznością jeszcze kilkoma ukończonymi jakiś czas temu projektami. Zwłaszcza, że słonko rozgoniło na moment jesienną szarzyznę stwarzając w miarę sympatyczne warunki do fotografowania. Poniżej: „szydełkowa spódnica maxi” (pomysł i tutorial – Szkoła szydełkowania, włóczka Alize Bodrum), „swetroponczo” (sposób podpatrzony tutaj, włóczka Andes Drops), „zimowy ogoniasty” (projekt Intensywnie Kreatywna, włóczka Big Delight Drops) i dwie fikuśne czapy jako dodatek. Oczywiście wszelkie uwagi i komentarze, również te krytyczne, mile widziane :)

Robótki Barbary

Jakub: Każdy ma swoje, mniej lub bardziej sensowne, metody odpoczynku, relaksu. Basia, przykładowo, kiedy chce trochę odsapnąć od zawodowych znojów, powszednich trosk, ludzi, albo ciężaru mojej skromnej osoby, bierze do rąk włóczkę, druty i szydełko. A że tych trosk i znojów jest całkiem sporo, a i ja bywam chyba bytem coraz bardziej męczącym, temat dziewiarskich robótek stał się jedną z istotnych składowych krajobrazu naszej codzienności. Nie mniej zauważalnym niż przykładowo praca, muzyka, literatura czy podróżnicze przygody. Stąd też pomysł, by tą aktywność zaakcentować w naszym internetowym albumie. Poniżej skromna galeria – w jednej osobie modelka i autorka oraz jej bardzo wczesne, ale moim zdaniem zdradzające całkiem spory potencjał dzieła ;)

Barbara: „Dziełami” nazwać moich prób chyba jeszcze niestety nie można, ale przyznaję że kilkanaście miesięcy uczciwego, dziewiarskiego treningu pewne efekty przyniosło. W zmajstrowanych samemu szalach, chustach, swetrach czy sukienkach nie tylko nie wstydzę się już pokazać, ale czuję się w nich zaskakująco dobrze, wygodnie. Za namową bardzo dzielnie znoszącego wszelkie moje okołorobótkowe emocje Jakuba, zgodziłam się część projektów zaprezentować. Poniżej kilka młodszych i starszych prób, z których jestem całkiem zadowolona. Mam nadzieję, że wraz z upływem czasu podobnych zdjęć w naszym albumie będzie przybywać. O ile tylko na trudnej, pełnej pułapek i niebezpieczeństw, dziewiarskiej drodze starczy mi sił oraz cierpliwości. Zwłaszcza cierpliwości, bo to zdecydowanie ona jest w tym fachu kluczem :)

„Niedziela z książką”, czyli 60-te urodziny tyskiej Biblioteki na Pl. Baczyńskiego

Rzadko zdarza się, że nasze „zabawy w fotografów” sięgają wymiaru zawodowego, ale ostatnio zdarzyło się. Chcąc więc tą dość wyjątkową dla nas sytuację podkreślić, publikujemy cząstkę galerii zdjęć z niedawnej imprezy, której sportretowanie było naszą zleconą przez organizatora misją. Poniżej „Niedziela z książką”, czyli 60-te urodziny Miejskiej Biblioteki Publicznej w Tychach na coraz żywszym ostatnimi czasy Placu Baczyńskiego. Pięćdziesiąt przykładowych ujęć z tego całkiem udanego wydarzenia.

Tychy, sierpień 2016.