Na szwajcarskich szlakach vol.1

Wyruszając do Szwajcarii wiedzieliśmy, że tydzień to zdecydowania za mało, by bliżej poznać tą cudnie pofałdowaną krainę. Postanowiliśmy więc, ignorując wszelkie kaprysy alpejskiej pogody i pomruki naszych niedoleczonych kontuzji, dobrze wykorzystać każdy dzień, każdą godzinę, każdą minutę. Na górskich szlakach spędziliśmy naprawdę dużo czasu, a na kartach naszych aparatów zapisało się całkiem sporo tułaczych pamiątek. Poniżej pierwsza ich część.

Valais, wrzesień 2017.

4 thoughts on “Na szwajcarskich szlakach vol.1

    • Nie wiemy, czy nasze urlopowe poszukiwania wrażeń i jakiś zagubionych w powszedniości prawd o sobie można nazwać prawdziwym podróżowaniem, ale nie ma co ukrywać, że aktualnie dość mocno jesteśmy od nich uzależnieni. Trudno powiedzieć, czy to dobrze, czy źle. Może to po prostu banalna ucieczka przed torturą – łamaniem co dzień zazębiającym się kołem schematów, rytuałów, siatek, mitów i ról. A może coś więcej. Pewnie raz tak, raz tak. W każdym razie dobrze nam ta możność wyrzucania się przed siebie robi i dlatego staramy się ją utrzymywać. Oczywiście nieraz kosztem wielu ważnych spraw. Być może nie da się inaczej…
      Dziękujemy za komentarz i pozdrawiamy.

      Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s