Sacrum i profanum

Ostatnimi czasy intensywnie penetrowaliśmy zaułki tyskich osiedli i choć trochę brakowało nam fotograficznej inwencji oraz pomysłu na konkretne projekty, a nawet pojedyncze kadry, okazało się, że sporą cześć zdjęć wyraźnie zogniskował jeden temat. Może więc będzie to zaczyn jakiegoś szerszego cyklu. „Tyskie sacrum i profanum” albo też po prostu „Sacrum w przestrzeni miasta”.

Tychy, marzec 2017.

6 thoughts on “Sacrum i profanum

  1. Święty Krzysztofie i błogosławiona Karolino Kózkówno, módlcie się za władze umysłowe władz Tychów!
    Co prawda, wymodlone skutki zniwelują tym samym ciekawą koncepcję tematyczną autorów zdjęć, ale – daj Boże, a burmistrz zapłać jakiejś solidnej brygadzie sprzątaczy!

    Polubione przez 1 osoba

    • No cóż, Tychy to w końcu powojenny twór powstały wedle ściśle określonych planów skrojonych przez wybitnych fachowców wedle specyficznych potrzeb naszego nowego społeczeństwa. Tu wszystko ma swoje uzasadnienie. Nawet ten miejscami nieznośny bałagan i architektoniczny chaos. Bez tego wszystkiego nie czulibyśmy się do końca jak w Polsce ;)

      Polubienie

Dodaj komentarz