Skromniutka pamiątka z naszego drugiego w życiu udziału w występie Jenny Hval. Kinoteatr Rialto. Katowice. Listopad 2025.


OFF Festival A.D. 2023 za nami. Tegoroczny line-up nie był pewnie nawet w połowie tak bogaty, jak w najlepszych dla imprezy latach, pogoda mocno kaprysiła, ale i tak spędziliśmy na katowickim Muchowcu trzy bardzo przyjemne dni. O dziwo, najwięcej wrażeń dostarczyli nam nie headlinerzy, lecz wykonawcy na pozór mniejszego kalibru. W piątek nieoczekiwanie najpiękniejszą przejażdżkę zafundował nam polski Koń. W sobotę potwierdzili swój potencjał koncertowy Izzy i jej The Black Trees, łobuzy z Dublina, czyli Gurriers (oj, będzie o nich w przyszłości naprawdę głośno) oraz wybuchowa jak meksykańskie wulkany formacja Son Rompe Pera. W niedzielę czystym pięknem i wrażliwością poczęstowali nas dobrze nam już znana Hania Rani i Tamino, którego nastrojowy koncert nawet z nieba wycisnął sporo łez. Oczywiście muzycznych spotkań było znacznie więcej. Nie mieliśmy tym razem specjalnie energii, żeby walczyć o jakieś fotograficznie strategiczne miejsca, ale trochę muzycznych portretów jako pamiątkę po wydarzeniu udało się przywieźć. Poniżej wybrana ich część.













































Sierpień 2023.
Dość monotematyczny zbiór portretów jako symboliczny ślad po jednym z najbardziej udanych występów, na których mieliśmy szczęście w ostatnich sezonach gościć. Katowice, Kinoteatr Rialto, Michelle Gurevich z zespołem. Nasze kolejne, hodowane od dobrych kilku lat, koncertowe pragnienie spełnione :)









Marzec 2023.
Z kilku naprawdę niezłych koncertów, na których w ostatnich dwóch miesiącach mieliśmy okazję gościć, zdecydowanie najwyraźniejszy ślad zostawił w nas nastrojowy występ Daniela Spaleniaka w katowickim kinoteatrze Rialto, a skoro tak, to należy mu się również jakieś miejsce w naszym albumie. Niestety mamy tylko jedno zdjęcie…
Katowice, październik 2019.
Jeszcze jesteśmy zbyt daleko, jeszcze zbyt bardzo szumi nam w uszach, zbyt bardzo wzrok upośledzają permanentnie wyświetlane w głowach, gęste od kolorów i doznań festiwalowe sceny – zdecydowanie za wcześnie, by się zdobyć na podsumowania albo chociaż jakimś sensownym słowem podzielić. Muszą więc póki co wystarczyć obrazy. Może one choć odrobinę pokażą, jak piękne muzyczne święto zaserwowano nam ostatnio w Katowicach. Poniżej OFF Festival A.D. 2017 w naszych obiektywach. Galeria pierwsza.
Sierpień 2017.
Tegoroczny OFF Festival za nami. Kiedy ostatnio uświadomiliśmy sobie, że była to już jego jedenasta edycja, nie potrafiliśmy wyjaśnić, jak to możliwe, że w tym dyrygowanym przez Artura Rojka, bardzo dla nas interesującym muzycznie wydarzeniu wzięliśmy udział dopiero pierwszy raz. Dziwne. Tym bardziej, że mieszkamy zaledwie kilkanaście kilometrów od ulokowanej na katowickim Muchowcu OFF-owej sceny. No cóż, nieważne, za rok debiutantami już nie będziemy :)
A jaka była ta ostatnia edycja? Naszym zdaniem zaskakująco udana, zwłaszcza kiedy weźmiemy pod uwagę ilość plag, które tym razem OFF nawiedzały. Mimo naprawdę licznych trudności – problemów na etapie planowania imprezy, problemów z dofinansowaniem, pukającej wyraźnie do festiwalowych bramek polityki, masowej „dezercji” zaproszonych wykonawców – publiczność dopisała i wedle naszych wnikliwych obserwacji bawiła się zacnie. Bo czasem wystarczy po prostu dobra muzyka, a tej wcale nie było na festiwalu mało. Za niezwykle pożywne muzycznie godziny chcieliśmy z naszej strony najbardziej podziękować następującym artystom i „kapelom”:
OFF Festival 2016 – galeria druga.